Stay on this page and when the timer ends, click 'Continue' to proceed.

Continue in 17 seconds

Karwowski: Zieloni górnicy mogą wybawić OZE od chińskiego uzależnienia - BiznesAlert.pl

Karwowski: Zieloni górnicy mogą wybawić OZE od chińskiego uzależnienia - BiznesAlert.pl

Source: BiznesAlert.pl
Author: Marcin Karwowski

- Polska odchodzi od węgla w energetyce, co stawia górnictwo w ciężkiej sytuacji, ale są z niej wyjścia. Korzystne nie tylko z perspektywy górników, ale i całej transformacji energetycznej. OZE uzależnione jest od surowców krytycznych sprowadzanych głównie z Chin. Czy polscy górnicy mogą wybawić Europę od tej zależności? - zastanawia się Marcin Karwowski, redaktor BiznesAlert.pl.

Era węgla jako paliwa energetycznego dobiegnie końca najpóźniej w 2049 roku. Przynajmniej w Unii Europejskiej, dbającej o środowisko, a tym samym i w Polsce, która przez długi czas słynęła z jego wydobycia. Czy to koniec górnictwa? Sektora, który kojarzy się nie tylko z pozyskiwaniem surowca, a i z Polską walką o niepodległość. Na całe szczęście nie, ale nie tylko górnicy, a i społeczeństwo powinno zadać sobie pytanie: Quo Vadis?

Dekarbonizacja przemysłu stawia przed państwem konkretne pytania. I to nie tylko polegające na tym jak zastąpić w energetyce moce węglowe, mocami zeroemisyjnymi. Górnictwo węglowe to też tradycja i liczne miejsca pracy. Rodziny pracujące w kopalniach od pokoleń. Czy górników czeka odprawa w ramach umowy społecznej i "radź sobie sam"? Bynajmniej. Transformacja energetyczna, nie oznacza śmierci polskiego górnictwa.

Zgodnie, zarówno z dyrektywami unijnymi, jak i deklaracjami polskiego rządu, w miksie energetycznym ma rosnąć rola odnawialnych źródeł energii. Na lądzie elektrownie wiatrowe prężnie zwiększają swoją ilość, a wobec wodnych farm wiatrowych realizowane są bardzo ambitne projekty jak Baltica 2 i 3, wspólna inicjatywa PGE i duńskiego Orsted. Do tego dochodzi rozwój instalacji fotowoltaicznych, i najmniej popularna w Polsce, hydroenergetyka. Każdy z tych działów potrzebuje pracowników, inżynierów i kadry zarządzającej. Już dochodzi do przejść między tymi sektorami.

W 2023 roku, Paweł Poncyljusz ówczesny poseł PO, opowiadał o pomyśle powstania gigafactory OZE. Stworzenia w miejscu zakładów górniczych, produkujących między innymi technologię niezbędną do budowy i konserwacji instalacji OZE. Projekt nie powrócił, po uzyskaniu władzy przez Koalicję 15 Października, ale to nie oznacza, że zostanie odrzucony.

Transfer pracowników niesie za sobą konieczność przekwalifikowania ich, a czasem i migracji. Nie jest więc rozwiązaniem dla każdego.

Mimo, że górnictwo utożsamiane jest z węglem, to jest wiele surowców pozyskiwanych przez tą gałąź. Żeby daleko nie szukać miedź wydobywana między innymi przez KGHM. Co jednak ze spółkami, które specjalizują się w wydobyciu węgla kamiennego? Weźmy przykład Bogdanki, która planuje wydobywać węgiel do 2049 roku. Mimo inwestycji w OZE, w planach spółki jest dalsze wydobycie.

- Górnictwo kojarzy się z Górnym Śląskiem i z węglem, a społeczeństw niesłusznie uważa, że jest to sektor bez perspektyw. Obecnie branża górnicza cały czas się rozwija, o czym świadczą wielkie projekty inwestycyjne na wszystkich kontynentach, tylko nie w Europie - powiedział Kasjan Wyligała, prezes LW Bogdanka w rozmowie z redakcją.

Spółka zidentyfikowała 13 potencjalnych surowców, łącznie w 20 lokalizacjach. Aby potwierdzić część z tych złóż, np. ich dokładną obecność w rejonie Suwalszczyzny, należy wykonać odwierty. Co wygeneruje kolejne koszty. Czy państwo powinno wspomóc spółki górnicze w kwestii finansowania? Jest to jedno z wielu pytań pojawiających się w kontekście przyszłości górnictwa.

Co jednak można wydobywać górnictwo zamiast węgla? Wyligała wymienia tu bursztyn, miedź czy węgiel koksujący. Ten ostatni służy nie w energetyce, a do wytworzenia koksu niezbędnego w procesie produkcji stali.

To górnictwo odpowiada za dostarczenie surowców krytycznych do produkcji instalacji OZE. Obecnie zarówno same surowce, jak i gotowe elementy są do Europy importowane, głównie z Chin. Prowadzi to do powstania monopolu, oraz uzależnienia od państwa nie prowadzącego przyjaznej polityki wobec Zachodu. Zwłaszcza w obliczu zbliżenia się Pekinu i Moskwy należy poszukać alternatywy. Według wyliczeń Głównego Instytutu Badawczego wybudowanie pojedynczej morskiej farmy wiatrowej o mocy 1 MW wymaga 8000 kg miedzi, 240 kg niklu, 790 kg manganu, 525 kg chromu, 109 kg molibdenu, 5500 kg cynku i 239 kg metali ziem rzadkich. Pokazuje to jak dekarbonizacja zwiększa popyt na górnictwo. Bazując na danych Państwowego Instytutu Geologicznego, oprócz wspomnianej miedzi w Polsce istnieją zasoby niklu (Dolny Śląsk), cyny (Sudety), molibendu (Górny Śląsk) i cynku (według prognoz w rejonie Śląsko-Krakowskim).

Tomasz Rogala, były prezes Polskiej Grupy Górniczej, zwrócił uwagę, że do transformacji energetycznej górnictwo jest kluczowe. Poleganie na surowcach dostarczanych z Państwa Środka niebezpiecznie przypomina uzależnienie od paliw rosyjskich przed inwazją na Ukrainę w 2022 roku.

- Rosja i Chiny są takimi samymi krajami niedemokratycznymi. Kiedyś opieraliśmy nasze bezpieczeństwo na Nord Stream 1 oraz 2 oraz rosyjskim gazie jako paliwie przejściowym. Dziś chcemy opierać bezpieczeństwo o odnawialne źródła energii z dostawami surowców krytycznych z krajów niedemokratycznych, głównie z Chin. Widać na liczbach, że nie powinniśmy szybko zamykać górnictwa dającego energię z węgla, ale skupić się na zabezpieczeniu surowców krytycznych niezbędnych do transformacji - powiedział Rogala w wywiadzie dla BiznesAlert.pl.

Tym samym powstaje pytanie czy w pędzie do osiągnięcia neutralności klimatycznej, nie zamieniliśmy gazowego dealera z Moskwy na zielonego dealera z Pekinu? I czy polscy górnicy uratują nas przed tym nałogiem?