Stay on this page and when the timer ends, click 'Continue' to proceed.

Continue in 17 seconds

Samorządowcy muszą ujawnić swoje majątki. Oto najczęściej popełniane błędy i problemy

Samorządowcy muszą ujawnić swoje majątki. Oto najczęściej popełniane błędy i problemy

Source: Business Insider

-- W Polsce oświadczenia majątkowe składa mniej więcej 500-600 tys. osób -- mówi Grzegorz Makowski, ekspert Forum Idei Fundacji Batorego, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej. Może być ich jeszcze więcej, bo w Sejmie czekają na rozpatrzenie dwa projekty poselskie: KO i PiS dotyczące ujawniania majątków małżonków osób publicznych. Pod koniec kwietnia zajmie się nimi specjalna podkomisja. -- Komisja zaproponuje Sejmowi wspólny projekt -- mówił niedawno PAP Artur Łącki, poseł KO, szef podkomisji.

Tyle że zdaniem Grzegorza Makowskiego potrzebne są całkiem inne zmiany, bo obecne zasady dotyczące oświadczeń nie spełniają swojej funkcji. Oświadczenia powinny przeciwdziałać korupcji, a obecnie głównie umożliwiają pokazanie, kto, jaki majątek zgromadził. Wkrótce zaś poznamy majątki blisko 50 tys. nowo wybranych samorządowców.

Czytaj też: Co się dzieje, gdy pracownik zostaje radnym? Poznaj jego specjalne prawa

Termin na złożenie oświadczeń przez wójtów, burmistrzów, prezydentów miast oraz radnych wynosi 30 dni od dnia złożenia ślubowania. Co do zasady ślubowanie jest składane na pierwszej sesji rady w kadencji, co szybko nie nastąpi. Na razie bowiem w wielu samorządach odbędzie się jeszcze druga tura wyborów, ale przede wszystkim obecna kadencja kończy się dopiero 30 kwietnia. Pierwsze sesje zatem odbędą się na początku maja, co oznacza, że oświadczenia pojawią się na początku czerwca, choć mogą i później. Jeśli bowiem 30-dniowy termin nie zostanie dotrzymany, osoba, do której należy złożyć oświadczenie, w terminie 14 dni wzywa do jego niezwłocznego złożenia w dodatkowym 14-dniowym terminie. Jest on liczony od dnia skutecznego dostarczenia wezwania. Gdy nie zostanie dotrzymany, samorządowcy z wyboru tracą mandat.

Oświadczenie majątkowe radny składa przewodniczącemu rady. Wójt i przewodniczący rady - wojewodzie, który przeprowadza ich pierwszą kontrolę. I to wojewodowie wiedzą, jakie pomyłki najczęściej są popełniane. Mazowiecki Urząd Wojewódzki zebrał je i opublikował w poradniku dla samorządowców.

Złożenie niekompletnej dokumentacji (brak drugiego egzemplarza oświadczenia majątkowego lub brak dwóch egzemplarzy kopii PIT), pozostawienie niewypełnionych rubryk bez zaznaczenia "nie dotyczy", niepodpisanie oświadczenia majątkowego czy brak określenia przynależności poszczególnych składników majątku do majątku odrębnego i majątku objętego małżeńską wspólnością majątkową to najczęściej spotykane uchybienia.

Zdarza się również, że składane dwa egzemplarze oświadczenia różnią się treścią, bądź jeden z nich jest nieuwierzytelnioną kopią. Samorządowcy często zapominają też określić funkcję, którą sprawują w samorządzie (np. przewodniczący rady gminy, starosta). Nie wpisują też jako dochodu diety uzyskiwanej w związku z wykonywanym mandatem.

W dokumentach brak jest także określenia tytułu prawnego do posiadanej nieruchomości, nie jest podawana jej powierzchnia oraz wartość. Nie jest wpisywany dochód uzyskiwany z gospodarstwa rolnego. Brakuje też określenia warunków, na jakich radny (wójt) zaciągnął kredyt czy pożyczkę, w związku z jakim zdarzeniem (np. kupno domu czy samochodu) oraz jej wysokości.

Na tym lista błędów się nie kończy. Okazuje się, że nie wszyscy wiedzą, jaki dokładnie majątek trzeba wykazać.

Zdaniem Grzegorza Makowskiego wiele błędów powstaje przez brak rozwiązań ułatwiających wypisywanie oświadczeń. -- Zła wola jest jednym z powodów niejasności oświadczeń, ale przeważnie wypełniający nie rozumieją, co należy w nich zawrzeć. Błędy najczęściej dotyczą szacowania wartości nieruchomości, opisywania miejsc zatrudnienia czy źródeł dochodów -- brakuje instrukcji i wyjaśnień w tym zakresie -- dodaje.

Czytaj też: Polacy nie chcą posłów w samorządach. Wolą, żeby zostali w Warszawie

Zgodnie z przepisami w oświadczeniu podaje się informacje o:

"Zasoby pieniężne", to nie tylko oszczędności trzymane w domu czy banku, ale także środki powierzone funduszom inwestycyjnym oraz posiadane udziały i akcje, obligacje czy kwity depozytowe, a także inne papiery wartościowe. W oświadczeniu majątkowym należy uwzględnić nie tylko środki pieniężne w złotych, ale także oszczędności zgromadzone w walucie obcej, zarówno w kraju, jak i za granicą.

W oświadczeniu należy wpisać wszystkie nieruchomości składającego oświadczenie. Wartość domu i mieszkania podaje się szacunkowo, na podstawie cen rynkowych, nie ma znaczenia kwota, za jaką zostały kupione.

Za posiadacza uważa się nie tylko właściciela, ale także użytkownika wieczystego oraz posiadacza faktycznego nieruchomości, której właściciel nie został ustalony, a także najemcę i dzierżawcę.

Do oświadczenia wpisuje się nie tylko lokale, budynki czy grunty. W rubryce nieruchomości ujawnia się także gospodarstwa rolne, lasy, jeziora, stawy oraz nieużytki.

Tu warto zaznaczyć, że oświadczenie składa się z części A (jawnej) i części B (niejawnej), w której podaje się adres zamieszkania i położenie nieruchomości.

Samorządowcy często też nie określają przynależności poszczególnych składników majątku do majątku odrębnego i majątku objętego małżeńską wspólnością majątkową, choć tego wymaga prawo. Tu często pojawiają się problemy, bo nie każdy wie, co to jest ten majątek odrębny. Kodeks rodzinny i opiekuńczy posługuje się bowiem pojęciem "majątek osobisty".

W praktyce więc trzeba zaznaczyć, co jest majątkiem osobistym, a co wspólnością majątkową. W skład majątku wspólnego wchodzą wszystkie składniki majątkowe nabyte w trakcie trwania małżeństwa. Z tym że majątek małżonka nie jest ujawniany, dlatego bywa, że pełniący funkcje publiczne przepisują majątek właśnie na swoją druga połowę.

Wspomniane na początku artykułu projekty ustaw mają to zmienić. Projekt KO zakłada, że ujawniane będą majątki odrębne małżonków m.in. wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, posłów i senatorów.

Grzegorz Makowski uważa jednak, że jest to błędne założenie. -- Jeśli okaże się, że trzeba ujawniać majątek małżonka, to zapewne w przestrzeni publicznej pojawią się informacje o przepisywaniu majątku na dzieci. Wiele par żyje też w partnerstwie, a partnerów projektowane przepisy nie obowiązują. Tak naprawdę potrzebna jest zaś systemowa reforma oświadczeń majątkowych -- podkreśla Makowski. Jaka?

-- Trzeba uprościć cały system. Po pierwsze obecnie jest kilkanaście wzorów oświadczeń, a powinien być ujednolicony wzorzec. Po drugie trzeba przemyśleć, czy i kogo oświadczenia ujawniać. Dziś jest tak, że jawne jest oświadczenie dyrektorki przedszkola, ale dyrektora generalnego urzędu już nie. Po trzecie trzeba się zastanowić, kto powinien kontrolować oświadczenia. Po czwarte konieczna jest digitalizacja systemu i centralne repozytorium, do którego trafiałyby ustrukturyzowane oświadczenia w otwartych formatach danych. Obecnie oświadczenia są w większości wypełniane ręcznie i nie są czytelne dla obywateli, mediów, organizacji strażniczych. Są umieszczane w różnych miejscach, nie da się ich maszynowo analizować, choć mają być narzędziem społecznej kontroli -- mówi Makowski.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami wstępnej analizy zawartych w oświadczeniach danych dokonują osoby, do których trafiają. Ich możliwości są jednak ograniczone. Mogą one tylko porównać jego treść z dołączonym zeznaniem PIT i ewentualnie z treścią oświadczeń majątkowych składanych w latach poprzednich, które są przechowywane przez sześć lat.

Jeden egzemplarz oświadczenia otrzymuje urząd skarbowy właściwy ze względu na miejsce zamieszkania składającego. Fiskus może porównywać treść oświadczeń z rocznymi zeznaniami podatkowymi. -- To nie jest instytucja wyspecjalizowana do kontroli oświadczeń. Nie ustali, skąd pochodzi posiadany majątek i czy pokrywa się z otrzymanym wynagrodzeniem -- ocenia Grzegorz Makowski.

Taką kontrolę na szeroką skalę powinno prowadzić Centralne Biuro Antykorupcyjne, bo to jest jego ustawowe zadanie. Tyle że z informacji o działalności CBA w 2022 r. wynika, że skontrolowano tylko 54 oświadczenia. W tej samej informacji zaś czytamy, że w wyniku kontroli oświadczeń składanych w latach 2016-2021 karę 5 tys. grzywny dostała radna Kętrzyna za zaniżenie posiadanych zasobów pieniężnych o ponad 292 tys. zł, choć za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych można dostać do ośmiu lat więzienia.

Rząd jednak zapowiada ustawę likwidującą CBA, a kontrolę oświadczeń ma przejąć Krajowa Administracja Skarbowa.