Znowu jest głośno o nowych tablicach rejestracyjnych. Kolor, data i zmiany
Source: Moto.pl
Author: Kuba Brzeziński
W Polsce pojawią się nowe tablice rejestracyjne. Te nie będą jednak dotyczyć wszystkich kierowców. Zostaną dedykowane jednemu typowi pojazdów. Oto szczegóły dotyczące ich wydawania.
Nowe tablice rejestracyjne będą miały żółte tło i czerwone znaki numeru rejestracyjnego. Tak, będą wyglądać trochę jak numery zabytkowe. I będą miały równie elitarny charakter. Bo powstały po to, aby je montować w pojazdach przeznaczonych do motosportu.
Sportowe tablice rejestracyjne pojawią się 1 czerwca 2024 r. Od tego momentu nowelizacja Prawa o ruchu drogowym pozwoli na ich wydawanie. Ile będą kosztować? Komplet został właśnie wyceniony przez ministerstwo infrastruktury na 100 zł. To o 20 zł więcej od klasycznych tablic i dokładnie tyle, ile płaci się za numery zabytkowe. Skąd takie różnicowanie? Ministerstwo tłumaczy, że sportowe tablice wymagają droższej produkcji. Identycznie jak te zabytkowe. Dlatego dostały wyceniona na taką samą kwotę. Dodatkowy koszt w ich przypadku oznacza konieczność naniesienia żółtej folii.
Na tym koszty nie będą się kończyć. Kierowca podczas rejestracji będzie musiał zapłacić też 18,50 zł za pozwolenie czasowe i 12,50 zł za komplet nalepek legalizacyjnych. W sumie daje to 131 zł.
Suma jest wygórowana? To wątpliwe. Z żółtymi tablicami rejestracyjnymi wiąże się jednak jeszcze jeden problem. Bo teoretycznie pojawią się 1 czerwca 2024 r. Praktycznie wydziały komunikacji zaczną je wydawać dopiero 1 października 2024 r. Dopiero wtedy pojawią się konieczna zapisy dotyczące aspektów technicznych nowych tablic. Co zatem między 1 czerwca a 1 października? Nie pojawi się całe szczęście żadna luka. Auta przeznaczone do motosportu będą rejestrowane na podstawie zwykłych tablic tymczasowych z czerwonymi znakami. To oznacza, że właściciel rajdówki zapłaci za ich komplet nie 100, a zaledwie 30 zł.
Na koniec jeszcze jedno pytanie. Po co np. samochodom rajdowym tablice rejestracyjne? Bo auta takie między odcinkami specjalnymi muszą pokonywać odcinki dróg publicznych. Bez tablic musiałyby przejeżdżać je na lawecie. Taki transport nie zawsze jest możliwy w czasie zawodów. Do tej pory w środowisku panowała zatem legislacyjna "patologia". Bo rajdówki były rejestrowane jako auta osobowe. Choć nie powinny przejść badań technicznych (z uwagi na skalę modyfikacji), diagności przymykali oko. Pojawienie się tablic dedykowanych samochodom ze świata motosportu zmieni wreszcie tę sytuację.
Żółte tablice z czerwonymi literami mają charakter tymczasowy. Decyzja o rejestracji jest wydawana na maksymalnie rok na wniosek właściciela pojazdu. Dodatkowo uprawniają do pojawienia się na drodze publicznej wyłącznie w czasie trwania konkretnych zawodów sportowych.