Vito Casetti wyznaje: "Każdy seks z żoną jest jak pierwszy raz"!
Source: Super Express
W Polsce Vito Casetti (54 l.) sławę zyskał ponad 20 lat temu dzięki programowi "Europa da się lubić", którego gospodynią była Monika Richardson (51 l.). Przystojny pół Polak-pół Włoch choć skupia się na poważnych interesach, czasem udziela się w show-biznesie. Prywatnie jest szczęśliwym mężem Kamili i ojcem czwórki dzieci. Po osiemnastu latach z tą samą partnerką twierdzi, że każdy seks z żoną wciąż jest tak wspaniały jak pierwszy raz.
Vito Casetti szczęście odnalazł u boku swojej drugiej żony Kamili. Poprzednia była Włoszką. Twierdzi, że mimo upływu lat do ich związku nie wdarła się rutyna. - Polki są najpiękniejsze. Z Kamilą jesteśmy 18 lat razem, znamy się 21. Jest cudowna, śliczna i zaradna. Wciąż budzi we mnie same pozytywne emocje. Między nami jest wyjątkowa chemia i magia. Dobraliśmy się idealnie pod względem temperamentu i dopasowania także w łóżku. Jestem bardzo zadowolony ze swojego życia intymnego - mówi "Super Expressowi" Vito.
Biznesmen i celebryta nie ukrywa, że jest romantykiem, a pożądanie między nim a małżonką nie gaśnie. - Nie jestem nie wiadomo jak zafiksowany w sprawach seksu. W moim małżeństwie jest bardzo ważny, ale nie przysłania mi innych życiowych spraw. Są dni, kiedy nie ma na to czasu lub siły, ale kiedy już mamy seks to zawsze jest cudownie. Nie traktuję zbliżeń z żoną jako obowiązku, czy sposobu na nudę. Celebrujemy wspólny czas i cieszymy się nim, dlatego każdy nasz kolejny seks jest jak pierwszy raz. Zawsze jest wyjątkowo, dobrze i pięknie - zapewnia gwiazdor, który twierdzi, że małe przerwy od seksu wywołane przez codzienność, osobne wyjazdy czy obowiązki wcale nie są złe. - Porównałbym nasz seks do pracy w cukierni. Kiedy się pracuje przy słodyczach, to po jakimś czasie nie ma się na nie ochoty. Tak samo jest z seksem, jak się ma go za często i na wyciągniecie ręki, to też może się znudzić. Wolę więc mieć go rzadziej, ale za to w najlepszym wydaniu, w odpowiednim momencie, z przypływu chwili lub zaplanować wyjątkowy wieczór, a nie z obowiązku albo chęci rozładowania emocji. Nie traktuję seksu jak sportu, bo to nie zawody na ilość czy prędkość, ale najważniejsza jest jakość i zadowolenie obojga partnerów - podkreśla Casetti.