Stay on this page and when the timer ends, click 'Continue' to proceed.

Continue in 17 seconds

Stawką 10,51 pkt. Ukryty cel polskich siatkarek w Lidze Narodów

Stawką 10,51 pkt. Ukryty cel polskich siatkarek w Lidze Narodów

Source: Przegląd Sportowy

Z Warszawy przez Dubaj i stamtąd do Hongkongu - tak w sobotę podróżowały polskie siatkarki na trzeci turniej Ligi Narodów. Podobnie jak męska kadra, mogły skorzystać z lotu w klasie biznes, a cała podróż zajęła około 18 godz., wliczając w to 4-godzinną przesiadkę. Na miejscu Polki musiały przywyknąć do ponad 30-stopniowych upałów i sięgającej więcej niż 80 proc. wilgotności powietrza, a także po raz kolejny zmierzyć się z jet lagiem.

Jeszcze dwa tygodnie temu rywalizowały w Arlington w Stanach Zjednoczonych, a teraz trzeba było przenieść się na drugą półkulę z 6 godz. różnicy czasu w porównaniu z Polską. Tegoroczny kalendarz zmagań w Lidze Narodów wyjątkowo nie sprzyja Polkom, które tylko w pierwszym tygodniu rywalizowały w Europie, grając w tureckiej Antalyi. Biało-Czerwone jednak w miarę możliwości przystosowały się do panujących warunków.

-- Podróż minęła nam dosyć szybko, bez większych opóźnień. Kolejna zmiana strefy czasowej nie należy do najłatwiejszych, ale jesteśmy zahartowane po poprzednich latach i dostosowanie się poszło nam lepiej, niż tego oczekiwałyśmy - mówi przyjmująca reprezentacji Polski Martyna Łukasik.

Turniej w Hongkongu rozpoczął się we wtorek, ale Biało-Czerwone swoje pierwsze spotkanie z Brazylijkami rozegrają w środę (godz. 14.30 czasu polskiego). Dlatego dzień przed zmaganiami miały czas na krótki spacer po okolicy i regenerację. Trening w hali miały zaplanowany dopiero w drugiej części dnia, a po skończonej dość wcześnie odprawie wideo udały się na spacer po okolicy.

Biało-Czerwone w trzecim turnieju Ligi Narodów w Hongkongu będą walczyć przede wszystkim o przypieczętowanie awansu do turnieju finałowego (20-23 czerwca). Zresztą siatkarki trenera Lavariniego, podobnie jak ich środowe rywalki z Brazylii to dwie drużyny, które nie przegrały dotąd żadnego spotkania w trwających rozgrywkach. Jednak to Polki są liderkami tabeli, bo osiem zwycięstw odniosły z kompletem punktów, a Canarinhas po jedną z wygranych sięgnęły po tie-breaku.

-- Ten turniej wydaje się dla nas najtrudniejszym z dotychczasowych, a z biegiem trwania rozgrywek, zespoły występują w coraz pełniejszych składach, ale z pewnością będziemy chciały wykorzystać to, co dotąd wypracowałyśmy i pokazać nasze atuty -- podkreśla Łukasik.

Do turnieju finałowego awansuje siedem najlepszych ekip rundy interkontynentalnej oraz gospodarz, czyli reprezentacja Tajlandii. Polkom do awansu może wystarczyć nawet jedno zwycięstwo, a może się okazać, że przy korzystnym układzie innych wyników nawet... jeden zdobyty punkt, który w razie porażek pozwoliłby Biało-Czerwonych wyprzedzić siódme obecnie Amerykanki.

Druga niemniej istotna kwestia to fakt, że po turnieju w Hongkongu poznamy skład koszyków do losowania grup w igrzyskach. Zestawienie koszyków zostanie utworzone na podstawie kolejności w rankingu FIVB. Polki są obecnie trzecie w światowym zestawieniu, a rozstawione poza gospodyniami Francuzkami będą jeszcze dwie czołowe ekipy z rankingu (obecnie to Turcja i Brazylia). Tylko wygrana z Canarinhas 3:0 pozwoliłaby Biało-Czerwonym wskoczyć na fotel wiceliderek (otrzymają za to 10,51 pkt). Utrzymanie tego miejsca oznaczałoby trafienie do grupy C w igrzyskach w Paryżu.

-- Wiemy, że igrzyska to docelowa impreza, ale my patrzymy nieco inaczej. Chcemy po prostu wygrywać kolejne mecze - zaznacza libero reprezentacji Polski Justyna Łysiak.

Jej koleżanka także nie wybiega za mocno w przyszłość. -- Nie będziemy ukrywać, że myślimy o rozstawieniu przed losowaniem grup na igrzyska, ale nie wybiegamy mocno do przodu. Chcemy dalej wygrywać i zrealizować najbliższy cel, czyli zdobyć to, co możliwe w Lidze Narodów - dodaje Łukasik.

Po środowym spotkaniu z Brazylią czwartek będzie dla Polek dniem przerwy, a od piątku rozegrają trzy spotkania z rzędu, kolejno z Dominikaną, Tajlandią i Chinami.

Jeżeli Biało-Czerwone awansują do turnieju finałowego w Bangkoku, udadzą się tam prosto z Hongkongu.